A A A

Zimowy Sen

Powoli świecy blask
Ciemności gładzi darń
Marzenie zjada czas
Przeminął gwar

Na ścianach cieni tan
Przeszywa kości szpik
Łamanych skrzydeł trzask
Sinieje świt

Na sekundę staje w miejscu czas
Potem rusza jakby spieszył dokądś się
Ten szaleniec robi tak od lat
A dookoła — ślepośnieżnobiało...

Znowu śniegiem ziemię nakrył rok
Połamane skrzydła zbiorę, wstanie dzień
Poprowadzi mnie po nowy zmrok
Niebiańska dusza i piekielne ciało