Wudensje
Dziadek mój powiadał, że
Życie takie to ma sens
Kiedy chce się być uczciwym
dla umarłych i dla żywych
Teraz niby krew na dnie
Co zalała całą treść
Nie ma siły, nie ma mowy
Nie ma czasu na rozmowy
Pewnie jeszcze gdzieś to jest
Czego warto trzymać się
Raczej smutne, niewesołe
cztery karty są na stole
Zrozumiałem wtedy już
Jesteś pizda, jesteś tchórz
Bo myślałem tak, o w skrócie
Dobro zawsze do mnie wróci
Wudensje, Wudensje
Znowu coś skończyło się
Wudensje, Wudensje
Znowu coś skończyło się
Wudensje, Wudensje
Czemu opuściłeś mnie?
Boję się , boje się
Że lepiej czynić źle
Będę długo lamentować
Bez powodu kombinować
Nie wiedziałem co się dzieje
Teraz chujnia z dupy wieje
Naszych uczuć długi cień
Niech się noc zamieni w dzień
Zapamiętam co mówiłeś
Zapamiętam jaki byłeś
Wudensje, Wudensje
Znowu coś skończyło się
Wudensje, Wudensje
Znowu coś skończyło się
Wudensje, Wudensje
Czemu opuściłeś mnie?
Boję się , boje się
Że lepiej czynić źle
Dziadek nie powiedział mi
Życie też potrafi kpić
I gdy tracisz coś bliskiego
Nie odzyskasz nigdy tego
Ale równie dobrze być
Może to nie jest tym
Co kochałeś, uważałeś
Za bliskiego zawsze miałeś
Wudensje, Wudensje
Znowu coś skończyło się
Wudensje, Wudensje
Znowu coś skończyło się
Wudensje, Wudensje
Czemu opuściłeś mnie?
Wudensje, Wudensje
Że lepiej czynić źle
Wudensje, Wudensje
Znowu coś skończyło się
Boję się, boję się
Może lepiej jest czynić źle