A A A

Mogiły

Mogiły betonowych ścian
witają każdy dzień tak samo.
Tak samo schną w południa blask,
wieczorem cicho, cicho! — umierają.

Pijanych, więc spóźnionych wciąż
prowadzą lamp zniszczonych znicze.
I szczerba tylko czasem — czarna noc
pozwala ogrzać — moczem — kamienicę.

Świtem: karawan, prosektorium —
— organizm pociąć na banknoty;
Oddawać się rachunków orgiom —
— godzino-cięcia do powrotu.

I czasem tylko w siódmy dzień stworzenia
w trumiennych strojach defilują po alejach;
rozbabrzą zawsze martwe swe wspomnienia
aby po chwili schylić ciała do oazy cienia.